Friday, March 15, 2013

Venice / Wenecja / Venezia


Nie mogłam się oprzeć!





Wenecja była totalnym przypadkiem na naszej autostopowej drodze. No bo jak piękniej można poruszać się po naszej Europie?
Przeprawa przez Wenecję, rzekłabym odbyła się w trybie ekspresowym. Ale za to jakie wrażenia!
I wiecie co? jest dokładnie taka jak sobie wyobrażałam! Brudna, śmierdząca i ogólnie lekko zniszczona, czyli taka jaka być powinna. Czy dużo turystów? To kwestia sporna. Na pewno na placu św. Marka czasem trudno spokojnie przysiąść na chill out (Ani na małą strawę bo od razu, że policja...), ale trafiliśmy tez na uliczki bez żywego ducha, ewentualnie z grajkiem w tle.



Jedyne czego nie zrobiliśmy to mały rejs gondolą. Ale specjalnie zostawiłam to dla rycerza na czarnym koniu, który na pewno porwie mnie kiedyś w taką romantyczną podróż.








 Ja rzecz jasna polowałam na wąskie uliczki!



Nie wiem czy dobrze tu widać moją uroczą koszulkę z AutostopRace



Jak widać na załączonym zdjęciu spacer odbywał się z niemałym ekwipunkiem i całym dorobkiem, który na całą moją włoską podróż wyniósł 20 Euro. Można? można!





Panowie widocznie znużeni ciągłym bujaniem w górę i w dół udają się na mają sjestę, na bank jakaś piersióweczka tam za pazuchą jest.



Romantyzm bucha z każdej uliczki i to wcale nie jest ironia z mojej strony




O i taki widok lubię najbardziej, z cyklu gacie za oknem




Pan w tle namiętnie spoglądał na młodzieńca grającego na skrzypcach tuż obok


Wenecja słynie rzecz jasna z masek, których nie można tam fotografować. Ciekawe czy wygląda to rzeczywiście tak bajecznie w czasie karnawału. Mnie wystarczy karnawał na Teneryfie, gdzie po 7 dniach imprezy non stop, nie wiesz gdzie jesteś.



Panowie Gondolierzy na prawdę są uroczy






Rzecz jasna mały chill musi być. Oto kolejny dowód na to, że mogę spać gdziekolwiek popadnie. Przedtem zaliczamy małą drzemkę w parku, gdzie kończymy oblezieni przez robaki..








Mati - kompan tripa
 Towarzysz mej podróży, dzielnie rozbijał nam apartament z widokiem na Alpy o poranku. Pozdrowienia dla Ciebie!


P.S Wpadłam na to przez przypadek przeglądając zdjęcia i od razu podbiło moją duszę. Wspomniałam w poście o Rzymie i śpiewakach operowych, którzy podrzucili nas do wiecznego miasta. Oto mój faworyt i serenada specjalnie dla mnie. Zawsze chciałam żeby ktoś  śpiewał mi serenady i oto, taki mały freestyle!



P.S ...30!

No comments:

Post a Comment