Monday, June 24, 2013

New York-->Staten Island


Hola! 

Dziś takie upały, że nawet kociszon zdycha, a z tego co słyszę zbliża się niezła burza.
Zdecydowanie wolę temperaturę zwaną za gorąco.
Korzystając ładnej pogody wybrałyśmy na zwiedzanie Nowego Jorku z trochę innej strony.


Kasia i Sandra

A mianowicie ze strony statku. Nowy Jork do najtańszych miast zdecydowanie nie należy. Więc jeżeli ktoś ma ochotą na zwiedzanie za darmo polecam rejs stateczkiem na Staten Island.
Wystarczy dojechać metrem do przystanku Bowling Green albo South Ferry, w zależności od tego którą linią jedziemy. 
Wysiadając ze metra, maszerujemy przed siebie i po około 5 min docieramy do stacji: Staten Island Ferry.
Dla mniej ogarniętych przygotowano znaki.
Stacja czy też mini port to ogromny budynek, którym można skorzystać z toalety lub coś zjeść w oczekiwaniu na kolejny prom.
Stateczki pływają dosłownie dzień i noc, co 25 min.
Do wybory do koloru.
Ze względu na to, że atrakcja jest darmowa a już szczególnie w miesiącach ciepłych, chętnych nie brakuje

Kolejka na prom


Najlepiej zając miejsca po prawej stronie statku. A już naj- najlepiej z tyłu po prawej!





Przy wychodzeniu z mini portu widać Brooklyn Bridge

Brooklyn Bridge

A po chwili całą panoramę Manhattanu

Wlaźlak z Kasią

Manhattan

Statua Wolności


 Nie bez powodu prawa strona, jest najlepszym punktem widokowym. Prom przepływa tuż obok Statuy Wolności. Dla chętnych pływa też statek na samą wyspę wolności, ale on jest już płatny,a do samego obiektu będzie można wejść od 4 lipca ( W Usa - Dzień Niepodległości)


Statua Wolności jest prezentem od narodu francuskiego jako symbol związku obu narodów w walce o niepodległość Stanów Zjednoczonych.
Chyba najbardziej charakterystyczny symbol zarówno Usa, jak i Nowego Jorku.






Tym mostem można dostać się na State Island drogą lądową
 Jak się okazuje Staten Island to dość niebezpieczne miejsce. Znajoma jadąca autobusem na spotkanie z nami, była świadkiem strzelaniny w owym pojeździe. Z tego co usłyszałam jest to miejsce podejrzanych typków i handlu narkotykami. Ale dzielnie postanowiłyśmy wybrać się na plażę.
New Dorp Beach
Autobusem około 20 min drogi z portu.

 Jeżeli liczycie na plażowanie w okolicach City to muszę ostrzec, że plaże są raczej brudne i woda też nie za ciekawa.
Jak na razie żadna nie przebiła jeszcze tych na Teneryfie.






Latam, gadam  peeeeełny serwis.Latać każdy może czasem lepiej, czasem gorzej...ale ja po prostu mam talent!







 Miałam czas na zrobienie paru zdjęć i mały chill out, po czym zawijałam w drogę powrotną, ponieważ czekała mnie wizyta u okulisty na Union Square.
W drodze powrotnej niebo zasnuły chmury i w ostatnim momencie, gdy wpadałam na stację metra zaczął padać deszcz o wielkości przynajmniej pomidorka koktajlowego.
Pogoda w NYC jest strasznie zmienna.

Staten ISland



Manhattan ze statuą


Po lewo New Jersey



Apropos wizyty u okulisty.
Odczułam ostatnio wyraźne pogorszenie wzroku, a przeszkadzało mi to najbardziej podczas jazdy.
A że jeżdżę dużo, a nawet bardzo dużo postanowiłam coś z tym zrobić.
Ślepe Wlaźlaki=niebezpieczeństwo na drodze na jeleni i skunksów oraz rakun.
Przez przypadek wpadł do do ręki grupon.
35$ za badanie, oprawki + szkła.
Uwaga na oferty bo nawet jeżeli nie piszą tego w warunkach z reguły doliczone są jeszcze jakieś dodatkowe koszty, więc cena finalna jest o wiele wyższa niż vouchera, który kupujemy.
Sprawdziło się w wielu przypadkach.


P.S Szef cały czas knuje jakby tu złapać te wredne rakuny. Wcale nie uważam, żeby te słodkie pyszczki były jakimiś wielkimi szkodnikami, więc planuję zrobić szefowi niespodziankę i udomowić zwierzaka.
Szef wylewał siódme poty na konstrukcję klatek ideałów, które porozstawiał po całej posesji i uwaga oto w sobotę pod moja nieobecność złapał badziaka. Biedny rakun dzielnie walczył o uwolnienie. A co robi szef? Ano co bawi się w łapanie, łapie i wywozi na polanę obok. Więc te cwaniaki następnego dnia wracają z jeszcze większym natarciem

P.S Jadę w środę przegrać majątek w Atlantic City chociaż po cichu liczę na to, że się wreszcie dorobię;)

No comments:

Post a Comment